niedziela, 2 grudnia 2012

Znaczenie porażki

Nie ma postępu bez porażek

Kultura pracy danej organizacji może pobudzać swoich pracowników do kreatywności. Jest to szczególnie ważne w dziedzinach nastawionych na dynamiczny rozwój i dla jednostek chcących korzystać z nowatorskiego i niekonwencjonalnego podejścia. Aby mówić o innowacyjnym podejściu, należy stworzyć odpowiednie warunki i organizację pracy, w której takie działanie będzie premiowane i wspierane, nie zaś ganione i postrzegane jako wychodzenie przed szereg. Nie ma postępu technologicznego bez porażek i ślepych zaułków. Każdy, kto bliżej zapozna się z historią techniki, dostrzeże bez trudu, że gdyby wszyscy uczeni po swoich nieudanych próbach wycofywali się z dalszej pracy, żylibyśmy w dobie kamienia łupanego. Znamieniem postępu są upadki i powstania - nauka na własnych, i co ważniejsze, cudzych błędach oraz odwaga w podnoszeniu się z nich i zrobienie kolejnego kroku. W budowaniu środowiska sprzyjającego eksperymentowaniu i wykorzystywaniu nowych narzędzi oraz koncepcji, koniecznym elementem jest depersonalizowanie winy i porażki. Nie można nimi psychicznie obciążać poszczególnych osób za ich nieudane próby czy niewłaściwe podejście do problemu. Takie błędne założenie powinno stać się wtedy podstawą do wyciągnięcia stosownych wniosków i uzupełnienia powstałej luki.

I have not failed. I've just found 10,000 ways that won't work
                                                                                    --Thomas A. Edison

If you fell down yesterday, stand up today.
                                               --H.G. Wells

If You’ve Never Failed – You Haven’t Tried Hard Enough to Succeed
                                                                                                --Steve Jobs

Pojmowanie porażki

Podejście do pionierów technologii, których firmy z różnych powodów zbankrutowały, w Kalifornii jest znacząco odmienne od znanego nam w Europie. W Dolinie Krzemowej stanowią niezwykle cenną bazę wiedzy i doświadczeń, urastając do rangi ekspertów. W związku z tym stają się oni poszukiwani na rynku pracy przez podmioty, które chcą podążać podobną drogą. W naszej kulturze otrzymują natomiast „wilczy bilet” i opinię, że skoro im się nie udało, to nie są chyba wystarczająco dobrzy, a nikt nie chce pracować z przegranymi. Czy przy takim nastawieniu zachęcamy do eksperymentowania i poszukiwania czy wdrażania innowacji?

Czasami „it is OK to fail”!


1 komentarz:

  1. Jeden z naszych mentorów zadał nam pytanie:

    Chcesz się wspiąć na Mt.Everest i szukasz kompana. Masz do wyboru człowieka, który wspinał się już na tę górę 3 razy i za każdym razem nie zdołał wejść. Masz też drugiego kandydata, który nigdy nie wspinał się powyżej 2000 m ale ma znakomite przygotowanie techniczne i teoretyczne.
    Kogo wybierzesz?


    Chyba zbyt często zapominamy, że porażki też dają nam doświadczenie, a to jest podejście, które reprezentują ludzie w Dolinie Krzemowej.

    OdpowiedzUsuń